Protesty w Ustrzykach Dolnych
We wtorek w Ustrzykach Dolnych rozpoczął się protest grupy „zulowców” oraz pracowników leśnych, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji z powodu decyzji ministra klimatu i środowiska. Decyzja ministerialna, ogłoszona 8 stycznia tego roku, zakładała wyłączenie lub ograniczenie na okres pół roku prac związanych z wycinką drzew na obszarach o dużym znaczeniu przyrodniczym. Ta decyzja dotknęła 10 różnych lokalizacji w Polsce, w tym teren Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. Obszary objęte wyłączeniem i ograniczeniami w pracy leśników to m.in. Nadleśnictwa Bircza, Stuposiany, Lutowiska, Cisna i Rymanów. W skali całego kraju wstrzymanie wycinki drzew dotyczy aż 100 000 hektarów lasów.
Protestujący, w tym grupa „zulowców” oraz pracownicy leśni, zdecydowali się wyjść na ulice, aby wyrazić swój sprzeciw wobec tej decyzji ministerialnej. W trakcie protestu, który odbywa się w Ustrzykach Dolnych, bierze udział wiceminister klimatu i środowiska. Protestujący starają się w ten sposób przyciągnąć uwagę opinii publicznej oraz władz do swojej sytuacji i konieczności znalezienia rozwiązania dla osób, które utraciły źródło swojego utrzymania z powodu decyzji dotyczących prac leśnych i wycinki drzew na obszarach przyrodniczo cennych.
Protest w sprawie ograniczenia wycinki w Ustrzykach Dolnych
Wiceminister klimatu i środowiska przybył do Bieszczad, aby spotkać się z przedstawicielami branży leśnej, transportowej, przedsiębiorcami oraz samorządowcami. Spotkanie to ma na celu omówienie kwestii dotyczących ograniczeń w wycince drzew, które obecnie stanowią istotny problem w regionie. Ograniczenia w pracy leśników obejmują także cztery tysiące hektarów bieszczadzkich lasów, co stanowi istotne wyzwanie dla lokalnej gospodarki.
Przed urzędem miasta w Ustrzykach Dolnych zebrała się liczna grupa protestujących pracowników branży leśnej. To osoby, które w wyniku wprowadzonych ograniczeń tracą źródło swojego utrzymania. Decyzje dotyczące wycinki drzew w obszarach przyrodniczo cennych wpłynęły negatywnie na wiele miejscowych przedsiębiorstw i rodzin, które utrzymują się z pracy w lesie. Protestujący dążą do tego, aby ich głos został usłyszany i aby znaleziono rozwiązanie, które uwzględni zarówno ochronę przyrody, jak i potrzeby ludzi związanych z branżą leśną. Spotkanie z wiceministrem jest próbą rozpoczęcia dialogu i znalezienia kompromisu w tej trudnej sytuacji.